Bardzo chcesz wreszcie schudnąć! Marzysz by poprawić samopoczucie i kondycję. Być zdrowszym/ą…
Masz dosyć oponki na brzuchu, albo tego, że nie mieścisz się w ulubione ubrania. Chciał(a)byś wreszcie założyć coś nie w rozmiarze XL…
Wreszcie poczuć się ze sobą dobrze.
Polubić duszę i ciało.
ALE NIE CHCESZ KOLEJNY RAZ SIĘ ROZCZAROWAĆ
…. próbowałeś/aś już tyle razy!
Kupiłeś/aś tyle diet… Wywaliłeś/aś tyle kasy w błoto, a efektu dalej nie ma. Lub może nawet był jakiś efekt na początku, jednak pokonał Cię brak silnej woli? A może efekt jojo?
Albo tak jak ja jesteś już zmęczony/a dietami, które tylko zakazują i nierealnymi planami treningowymi?
Kilka miesięcy temu byłam w tym samym miejscu.
Przy 163 cm wzrostu ważyłam 93 kg. Miałam więc około 30 kg nadwagi i czułam się z tym fatalnie zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Nie miałam na nic siły ani ochoty. Posypało mi się też zdrowie. Jeśli otyłe osoby mówią, że są i szczęśliwe i zdrowe, to ja jestem ta pierwsza odważna, która krzyknie im w twarz: „nie wierzę”. Bo nie wierzę, że prześwietlenie stawów noszących 30 czy 40 dodatkowych kg nie wykazało zmian. Nie wierzę, że serce nie jest przeciążone ponad miarę. Poddaję w wątpliwość stan żył i naczyń krwionośnych. Kwestionuję zdrowie kręgosłupa. To, że JESZCZE nie boli, nie znaczy, że nie zacznie już jutro…
Mnie bolało całe ciało, a nawet rozciągnięta skóra. Stopy nie odpoczywały nawet w nocy, rano trudno mi było zejść z łóżka. A miałam po opieką niepełnoprawne dziecko, które do 3 lat nie chodziło i wszędzie musiałam dzwigać. Tak naprawdę zawsze wiedziałam, że nie chcę być otyła i brzydzić się własnego ciała, tylko nie mogłam się zebrać, by zacząć kolejny raz od nowa.
Tylko, że to wcale nie było OD NOWA, to było mądrzejszą o wcześniejsze nieudane próby. Bo w sumie to ja się całe życie odchudzałam, całe życie zaczynałam od pierwszego… Zawsze rzucałam po kilku dniach z ogromnym poczuciem klęski. „Do niczego się nie nadaję, nie mam silnej woli i samozaparcia. Inni mają te cechy, mnie się nigdy nie uda…”
TO DOŚWIADCZENIE POZWOLIŁO MI WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI
Zrozumiałam, że to z tymi dietami kończącymi się poddaniem się po kilku dniach jest coś nie tak!
Jeśli nie da się wytrzymać w jakimś systemie jedzeniowym, jeśli jest dla mnie torturą, jeśli jakieś posiłki są karą – TO TEN SYSTEM JEST ZŁY. TO DIETA JEST WINNA, ŻE NIE DA SIĘ NA NIEJ WYTRZYMAĆ.
To nie ja nie mam silnej woli, tylko plan dietetyczny czy treningowy wymaga cudów od zabieganej kobiety z małym, niepełnosprawnym dzieckiem… To plan jest nierealny. To nie ja nie mam motywacji, tylko system jest demotywujący.
Dlatego wymyśliłam sobie system, który nie odbiera mi radości z życia i jedzenia, który nie jest trudny do przestrzegania i w którym można funkcjonować bardzo długo. Krótko mówiąc: który jest przyjemny…
Zaczęłam jeść w oknie żywieniowym, 5 posiłków zamieniłam na 3, dania zaczęłam składać zupełnie inaczej pod kątem makro i mikroskładu. Dołożyłam spacery, odkurzyłam matę do ćwiczeń…
Nie zrezygnowałam ze słodyczy, niedzielnej pizzy z rodziną, czy drinka z przyjaciółką.
Zrozumiałam, że pasek ukochanej mlecznej czekolady po obiedzie to 100 kcal i niczego nie zniweczy, a podtrzyma moją motywację i silną wolę na długo.
Tak, poukładałam to wszystko w głowie zanim zajęłam się ciałem.
W 5 miesięcy schudłam 22kg!
*(aktualizacja: obecnie już 30 kg w 9 miesięcy)
Bez liczenia kalorii, ważenia produktów, cierpienia głodu…
Bez siódmych potów na siłce, trenerów personalnych, kosztów…
Nauczyłam się intuicyjnie jeść to, co mi służy. Znalazłam ruch, który dodaje mi skrzydeł. Poczułam się 20 lat młodsza…
Publikując fotki na ig i tt, obcy ludzie masowo pytali, jak to zrobiłam. Nie byłam w stanie odpowiadać na setki pytań dziennie, jednak bardzo chciałam tym ludziom pomóc – w końcu wiedziałam, jak schudnąć mądrze i bez katorgi.
Napisałam więc bardzo intymne i szczegółowe e-booki: dwa INSPIRALNIKI IWY – pierwszy O JEDZENIU i drugi O RUCHU. Piszę w nich tak, jakbym rozmawiała z przyjaciółką od serca. Opisałam każdy etap swojej drogi, każdy krok, wszystkie elementy, nawet najmniejsze decyzje.
Na prośbę moich cudownych obserwujących z Instagrama powstał też e-book z moimi 30 autorskimi przepisami – PRZEPIŚNIK IWY.
Moja droga nie jest rozpiską dietetyczną, nie jest uniwersalnym planem, który będzie idealny dla każdego, ale może (i gwarantuje, że tak będzie!) bardzo Cię zainspirować do znalezienia dobrego systemu dla siebie.
Trochę o moich ebookach…
Część 1 dotyczy całego mojego nowego systemu odżywiania. Co jadła, ile i kiedy. Co ograniczałam, co piłam, co zamieniałam na inne, co suplementowałam…
Zobacz też część o ruchu:
W części 2 opowiadam, jak zeszłam z kanapy i zaczęłam się ruszać. Uniknęłam luźnej skóry na brzuchu i zaczęłam czuć się jak nastolatka.
Oba INSPIRALNIKI są dostępne w pakiecie i 10 złotych tańsze.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.